Bonsai – wymowna cisza – troska

Sztuka bonsai to akrobacja w uprawie roślin. Niewielu odważy się na ten wyczyn. I nie chodzi tylko o złożoność technik uprawy. Aby to zrobić, musisz być trochę… Japończykiem. W końcu istnieje zajęcie bonsai – styl życia, szczególna forma spędzania wolnego czasu, a nawet sposób na poznanie sensu życia.

Klonowe bonsai. Farmer Burea-Uinsurance.com Mędrzec Ross

Przez całe życie nie posadziłem ani jednego kwiatu w pomieszczeniach i nie mogłem tego znieść, gdy widziałem parapety w innych domach, wyłożone wszelkiego rodzaju geranium, kaktusami, fiołkami. Uznałem to za przemoc wobec flory: rośliny powinny żyć w wolności. Więc natura nakazała. Po co się z nią kłócić? Ale moje silne przekonanie zostało kiedyś zachwiane. To było dwadzieścia lat temu, kiedy znalazłem się w interesach na Dalekim Wschodzie. Tam, w jednym z domów, po raz pierwszy zobaczyłem żywe miniaturowe drzewo. Byłem zszokowany! Wzrok wracał do niego cały czas. Od tego momentu zaczęła się moja „historia przypadku”. Diagnoza: bonsai.

Spis treści:

Bonsai – od czego zacząć?

Pierwsze drzewo znalazłem w górskiej szczelinie, w tym samym miejscu na Dalekim Wschodzie. To była sosna. Dorastała na skale, była dość pobita przez burze, ale desperacko walczyła o życie. Uratowałem ją z kamiennej niewoli, co zresztą znacznie ułatwiło mi zadanie. Zahartowana w trudnych warunkach środowiskowych była już gotowa do życia jako bonsai. To prawda, korzenie były słabe. Dlatego po powrocie do domu (mieszkam poza miastem) najpierw posadziłem sosnę bezpośrednio w ziemi. Tam dorastała przez prawie rok, aż stała się silniejsza.

Po przestudiowaniu literatury na temat bonsai zabrałem się do pracy. Na początek przygotowałem wszystko, czego potrzebujesz:

  • szczypce o wklęsłym kształcie (wyrywają kikuty wraz z częścią tułowia, co daje szybkie gojenie się rany);
  • szczypce do grubych gałęzi;
  • dwie nożyczki z cienkimi i tępymi końcami;
  • mały pilnik do paznokci (z ostrzem nie dłuższym niż 15 cm).

Nasza rada: Wybierając roślinę bonsai, zwróć uwagę na jej system korzeniowy. Musi być silna, dobrze rozwinięta i zdrowa. Kształtowanie drzewa można rozpocząć w drugim lub trzecim roku życia, a przycinanie przeprowadza się wiosną, kiedy pojawiają się pierwsze pąki.

Wybór odpowiedniej zastawy bonsai

Rok później, na wiosnę, zacząłem przygotowywać mojego dalekowschodniego „przyjaciela” do nowego miejsca zamieszkania. Trzeba było wybrać odpowiedni statek. Kierując się radą mistrzów bonsai. Opracowali więc trzy zasady określania wielkości naczyń:

  • Długość doniczki jest równa lub większa niż dwie trzecie wysokości lub szerokości rośliny.
  • Szerokość jest o 1-2 cm mniejsza niż najdłuższe gałęzie po obu stronach.
  • Głębokość jest równa średnicy pnia u podstawy.

Bonsai z zapiekanego dębuBonsai z dębu zębatego. Farmer Burea-Uinsurance.com Mędrzec Ross

W moim przypadku potrzebowałem naczynia o wymiarach: długość – 60 cm, szerokość – 30 cm, głębokość – 4 cm Wybrałem prostokątną miskę glinianą z dużymi otworami drenażowymi.

Ważne jest, aby miska bonsai była wykonana z naturalnego materiału. Może to być ceramika, fajans, porcelana. Najważniejsze jest to, że zarówno kolor, jak i kształt są w harmonii z samym drzewem.

Teraz trzeba było dbać o glebę. W składzie powinna być jak najbardziej zbliżona do tego, w którym drzewo rośnie w warunkach naturalnych. Mieszanka gruboziarnistego piasku z niewielkim dodatkiem próchnicy jest dobra na sosnę.

Wybór kształtu bonsai

Postanowiłam ukształtować moje drzewko w klasycznym pionowym stylu bonsai. Z natury sosna była smukła, z równym pniem. Więc postanowiłem pozwolić mu rosnąć. W przypadku stylu pionowego ważne jest, aby pień był idealnie prosty, zwężający się ku górze, a gałęzie, lekko zwisające, rosły poziomo. W takim przypadku konieczne jest, aby dolna gałąź była najgrubsza, a pozostałe gałęzie cieńsze w kierunku góry. W tym kierunku zacząłem pracować.

Przed posadzeniem drzewa w doniczce przyciąłem cienkie korzenie (były dość rozwinięte) i praktycznie usunąłem korzeń środkowy.

Uważa się, że idealna wysokość bonsai to około 54 cm, moje drzewo urosło już ponad 80 cm, więc postanowiłem je skrócić. Aby to zrobić, odpiłowałem wierzchołek tuż poniżej pożądanej wysokości, ale oczekując, że pozostała górna gałąź zajmie miejsce wierzchołka. Wyszło dobrze. Rana na pniu była prawie niewidoczna.

W ten sam sposób odetnij boczne gałęzie, nadając koronie trójkątny kształt. Jednocześnie starałem się, aby gałęzie nie znajdowały się jedna nad drugą i nie znajdowały się na tej samej wysokości. I tak się stało: pozostałe gałęzie patrzyły w różnych kierunkach i nie przeszkadzały sobie nawzajem. Ponadto dolna gałąź znajdowała się w odległości 17 cm od początku pnia.

To kolejna zasada klasycznego stylu bonsai: dolna gałąź powinna znajdować się od podstawy rośliny w odległości 1/3 wysokości drzewa.

Bonsai z japońskiej sosny czarnej. Farmer Burea-Uinsurance.com Mędrzec Ross

Wybór miejsca na bonsai

Kiedy drzewo zostało przycięte, nadszedł czas, aby je posadzić. Na dnie miski ułożyłem cienki drenaż z porowatego plastiku, cienką warstwę wysuszonego mchu i kilka grudek szorstkiej ziemi. Na wierzch wylał niewielką warstwę głównej gleby piasku i próchnicy i położył na niej sosnę, aby wszystkie cienkie korzenie były równomiernie rozmieszczone ze wszystkich stron.

Następnie ponownie przykrył go ziemią, wypełniając wszystkie puste przestrzenie między korzeniami. Dobrze ubił glebę, aby drzewo było mocno osadzone, a górne korzenie wystawały nieco ponad jego powierzchnię. Teraz o podlewaniu.

Nasza wskazówka: do kształtowania iglastych gatunków bonsai zamiast przycinania stosuje się szczypanie, aby uniknąć uszkodzenia pozostałych żywych pąków. Przeprowadza się go wiosną, kiedy roślina zaczyna się budzić.

Bonsai z limonki. Farmer Burea-Uinsurance.com Mędrzec Ross

Nie możesz podlewać bonsai z góry

Po prostu wstawiam drzewo razem z miską (powinno zatonąć) w dużej niecce deszczowej. Po posadzeniu i pierwszym podlewaniu poddałem drzewo kwarantannie i trzymałem je przez dziesięć dni na cichej werandzie (bez przeciągów i bezpośredniego światła słonecznego). Potem zaczął wynosić sosnę na zewnątrz, zwiększając codziennie czas marszu. I tak przez dwa tygodnie przyzwyczaiła się do słońca i wiatru. Po miesiącu przydzieliłem jej stałe miejsce po północno-wschodniej stronie dziedzińca. Rośnie ze mną praktycznie bezvylazno. Tylko przy silnych mrozach przynoszę bonsai na werandę.

Nie zapominam o swoim pomyśle nawet na jeden dzień. Oczywiście codzienne przycinanie, podlewanie i inne procedury nie są wymagane. Ale tylko siedzieć obok, podziwiać i, co za grzech ukrywać, spowiadać się z drzewem – w tym nie mogę sobie odmówić. Takie spotkania stały się dla mnie codziennym rytuałem.

I wiesz, zacząłem dostrzegać w sobie zmiany. To, co mnie kiedyś raniło i denerwowało, w ogóle mi nie przeszkadza. Pojawił się jakiś wewnętrzny spokój i pewność siebie, żyję w zgodzie ze sobą i otaczającym mnie światem. Jestem pewien, że to wpływa na bonsai.

Aleksander Proszkin. Krasnodon

Exit mobile version