Krewny Camelii odchodzi

Mówiliśmy już o wielu roślinach, bezinteresownych przyjaciołach człowieka. Ale jak przemilczeć takie rośliny, dzięki którym poznaliśmy smak herbaty, kawy, kakao? Weszli w nasze codzienne życie tak dawno temu, że wydają się być czymś wiecznym i niezbywalnym. Około miliarda ludzi na całym świecie spożywa te przyjemne, a zarazem zdrowe napoje, które pobudzają organizm do aktywności, utrzymują pogodny nastrój i nie szkodzą.

To prawda, że ​​herbata, kakao i kawa nie wyczerpują całego arsenału pobudzających napojów. Na samym kontynencie afrykańskim około 40 milionów ludzi pije napar z nasion drzewa cola, ponad 30 milionów mieszkańców RPA spożywa napar z liści wiecznie zielonego drzewa – herbatę paragwajską. Bardzo popularny jest tam również napój z liści krzewu guarany.

Krzew herbaciany, kwiaty (Camellia sinensis flower)

Jednym słowem, kto co lubi. Dla nas głównymi napojami, które stały się „klasyczne”, są oczywiście herbata, kakao i kawa, ale herbata cieszy się największą popularnością od czasów starożytnych. Nic dziwnego, że mówią, że nasz kraj stał się drugim domem herbaty.

Na pytanie, gdzie jest prawdziwa ojczyzna herbaty, naukowcy odpowiadają teraz na różne sposoby. Większość jednak zgadza się, że ten wiecznie zielony krzew, czasami jednak osiągający 10 metrów wysokości, pochodzi z terenów, gdzie nadal występuje w naturze. Są to obszary lasów tropikalnych na północy Birmy, Indii i Wietnamu, południowych Chin, wyspy Hainan. Jeśli chodzi o herbatę jako napój, nie ma tu sporów i wątpliwości – to wymysł Chińczyków, którzy znają i kochają ją od czasów starożytnych. W języku chińskim „herbata” oznacza „młody liść”, co wskazuje na użycie do przygotowania napoju tylko młodych liści wierzchołkowych.

Chociaż krzew herbaciany jest klasyfikowany jako roślina wiecznie zielona, ​​jego dość duże liście żyją tylko przez rok. To prawda, że ​​roślina herbaciana nigdy nie jest naga: jej liście opadają, w przeciwieństwie do naszych drzew liściastych, stopniowo i głównie wiosną. Zamiast poległych od razu pojawiają się nowe. Ale herbata kwitnie jesienią, na początku września. Jej kwiaty, jeden po drugim, a nawet dwa lub cztery, pojawiają się aż do samego mrozu. Są bardzo pachnące, piękne bladobiałe lub różowe. Nie bez powodu niektórzy botanicy przypisują herbatę rodzajowi wykwintnej kamelii.

Krzew herbaciany (Camellia sinensis)

Niewiele kwiatów herbacianych jest nawożonych: tylko 2-4 procent, tworząc małe owoce – kapsułki z gorzkimi oleistymi nasionami. Pozostałe kwiaty szybko opadają lub więdną bezpłodnie.

Znanych jest wiele odmian i odmian rośliny herbacianej, ale podstawą światowego przemysłu herbacianego jest herbata chińska.

Dla wygody zbierania liści rośliny herbaciane formowane są w postaci małych, ściętych krzewów. Około miliona hektarów to plantacje na całym świecie, podczas gdy łączna powierzchnia naszych plantacji herbaty przekroczyła 100 tysięcy hektarów.

Odległa przeszłość jest spowita mgłą. Istnieje starożytna chińska legenda o tym, jak buddyjski ksiądz Darma, który przeniósł się z Indii do Chin i otrzymał tutaj nowe imię Ta Mo, modlił się przez długie dni i noce, nie znając odpoczynku. Pewnego dnia, wyczerpany długą modlitwą, Ta Mo upadł i od razu zasnął, a gdy się obudził, złościł się na siebie, odciął mu powieki i ze złością rzucił go na ziemię. Wydaje się, że w tym miejscu wyrósł pierwszy krzew herbaciany. Ta Mo przygotował z jej liści napój, który znalazł uzdrawiający, pobudzający wigor umysłowy i wzywający do czynów religijnych. Dlatego przed śmiercią zapisał wszystkim swoim wyznawcom stosowanie herbaty, oświadczając, że jest to napój obowiązkowy do wykonywania obrzędów religijnych.

Herbata jednak wkrótce wyzwoliła się spod opieki duchowieństwa, gdyż ustalono jej właściwości lecznicze. Pierwsze zachowane dowody stosowania herbaty jako rośliny leczniczej pochodzą z piątego tysiąclecia p.n.e. Potwierdza to również najstarsza chińska encyklopedia Bentsar, stworzona w IV wieku p.n.e. Szczegółowo opisuje herbatę, z pełną znajomością sprawy, zarówno jako napój, jak i jako roślinę.

Krzew herbaciany (Camellia sinensis)

Farmer Burea-Uinsurance.com KENPEI

Pewien nieznany arabski podróżnik w zapisach z 879 r. n.e. zauważył, że podatki w Chinach pobiera się „nie tylko od soli, ale także od roślin, których liście Chińczycy gotują w wodzie. To prosty krzew, na którym liście są większe niż na drzewie granatu, a ich zapach jest o wiele przyjemniejszy, ale mają pewną goryczkę. Gotują wodę, wylewają ją na liście, a ten napój leczy wiele chorób ”.

Herbata bardzo szybko stała się w Chinach prawdziwym napojem ludowym. Dedykowano mu traktaty, utwory poetyckie, zakładano specjalne herbaciarnie, które romantyczni poeci nazywali „oazami na smutnej pustyni bytu”. Istniał nawet kult herbaty – teizmu, który nawoływał do kultu napoju „cudownego pośród znikomości codzienności”. A jedna chińska kronika zawiera hymn do herbaty: „Herbata ożywia ducha, zmiękcza serce, odpędza zmęczenie, budzi myśl, nie pozwala uspokoić lenistwa, rozjaśnia i odświeża ciało oraz oczyszcza percepcję”. Herbatę opisuje nie mniej entuzjastycznie inna starożytna chińska praca: „Pij ten cudowny napój powoli, a poczujesz siłę do walki ze wszystkimi zmartwieniami, które zwykle obciążają nasze życie. Słodki spokój, jaki otrzymasz dzięki użyciu napoju, da się tylko odczuć, ale nie sposób go opisać.”

Z Chin herbatę sprowadzano przede wszystkim do Japonii, a następnie na początku XVI wieku do Europy. Po raz pierwszy informacje o nim dotarły do ​​Rosji w 1567 roku: przywieźli je kozacy atamanowie Pietrow i Jałyszew, którzy wrócili z podróży do Chin. Ale dopiero prawie 70 lat później ambasador Moskwy Wasilij Starkow przyniósł carowi Michaiłowi Fiodorowiczowi czterofuntową partię herbaty. Był to prezent zwrotny od mongolskiego chana za podarowane mu sto sobolów. Ambasador rosyjski przez długi czas i uparcie odmawiał nieistotnego, jego zdaniem, prezentu i przyjął go, ulegając tylko naleganiom chana. Ale narzucony prezent zasmakował w królewskich komnatach. Początkowo w Rosji herbatę spożywała głównie szlachta dworska, a następnie jako lekarstwo na receptę lekarzy. Stopniowo konsumpcja herbaty rosła, aw 1696 roku po raz pierwszy została wyposażona specjalna karawana państwowa z Moskwy do Chin.

Zbieranie herbaty na plantacjach

Farmer Burea-Uinsurance.com Martin Benjamin

Następnie popyt na herbatę w Rosji stał się tak duży, że zajął jedno z głównych miejsc w imporcie towarów. Kupcy przywozili do Rosji około 75 tysięcy ton herbaty rocznie i zarabiali ogromne sumy pieniędzy. Samo warzenie herbaty kosztowało kraj 50-60 milionów rubli rocznie!

Rosjanie przyczynili się do historii użytkowania tej niesamowitej rośliny: stworzyli specjalny ekspres do herbaty, jak Niemcy nazywali nasz samowar Tula. Picie herbaty w Rosji staje się powszechne, a ludzie wprowadzili nawet rodzaj klasyfikacji jej spożycia, odzwierciedlającej nierówność społeczną ówczesnych ludzi: nakładanie się – dla bogatych, ugryzienie – dla środkowych warstw populacji, oko -łapanie – dla biednych.

Ale jeśli samowar można nazwać maszyną tylko warunkowo, to kombajn do zbioru liści herbaty, zaprojektowany w naszych czasach przez gruzińskich rzemieślników, nie wymaga żadnych rabatów. Do 1963 r. herbatę usuwano tylko ręcznie. Dwa tysiące ruchów palcami i pierwszy kilogram pachnących liści pojawia się na dnie kosza, a średnie dzienne zbiory to około 30 kilogramów! Czy możesz sobie wyobrazić, jaką mozolną pracę wykonywali na co dzień kolekcjonerzy?

Wielu wynalazców próbowało ułatwić zbieranie liści herbaty. Z tego problemu zrezygnował nawet ojciec cybernetyki, Norbert Wiener, który nie dostrzegał granic myśli projektowej. „Wszystko można wymyślić i zrobić, z wyjątkiem maszyny do zbioru herbaty” – zakończyły z rozczarowaniem inne władze. Tylko gruzińscy projektanci zdołali stworzyć kombajn do liści herbaty, który nazwali „Sakartvelo”.

Krzew herbaciany (Camellia sinensis)

„Twoja maszyna przyniosła prawdziwą rewolucję w uprawie herbaty” – jednogłośnie przyznali koneserzy z Japonii, Wietnamu, Indii, Turcji, Argentyny, Brazylii, którzy przyjechali zobaczyć ją przy pracy na plantacjach herbaty.

Sprytna maszyna wykonuje niezwykle delikatną pracę, nie tylko wycinając liście herbaty z krzaków, ale wyłapując tylko najdelikatniejsze, młode liście. Usuwa do 800 kilogramów liści dziennie, oszczędzając 7-8 rubli na każdym centnerze.

Niezwykle ciekawa jest historia aklimatyzacji herbaty w Rosji. Pierwsze krzewy herbaciane zostały sprowadzone do nas około 150 lat temu i posadzone przez słynnego botanika Gartvisa na terenie obecnego Nikitskiego Ogrodu Botanicznego, niedaleko Jałty. Tutaj był badany i propagowany przez 20 lat, aż przekonano się, że Krym ze swoim suchym klimatem jest mało przydatny dla kultury herbaty.

W 1846 r. również na Kaukazie rozpoczęto pierwszą próbę herbaty. Długo nie dawał obiecujących rezultatów, ale pasjonaci rodzimego przemysłu herbacianego nie poddali się. Wśród nich byli nie tylko botanicy, agronomowie, leśnicy, ale także znani naukowcy, którzy wydawali się być bardzo dalecy od uprawy roślin: geograf-klimatolog A.I. Voeikov i chemik – akademik A.M. Butlerov. Dzięki wspólnym wysiłkom udało się ostatecznie pokonać liczne przeszkody. W ciągu pierwszych 100 lat kultury ustalono około 500 próbnych dziesięciny z plantacji herbaty.

Herbata. A – gałąź kwitnąca; 1 – kwiat w przekroju podłużnym; 2 – pręcik; 3 – jajnik w przekroju; 4 – słupek z filiżanką; 5 i 6 – dojrzałe owoce (kapsułka) z różnych stron, z nasionami; 7 – nasiona z resztkami jajnika; 8 – to samo w sekcji; 9 – zarodek

Jednak uprawa krzewu herbacianego osiągnęła swój prawdziwy zasięg dopiero w okresie sowieckim. Teraz nasz kraj jest nie tylko w pełni zaopatrywany w herbatę własnej produkcji, ale także ją eksportuje. A plantatorzy herbaty Michurin z powodzeniem promują tę kulturę w nowych regionach: na Kaukazie Północnym, w Azji Środkowej, na Zakarpaciu, a nawet w regionie Karpat. W obwodzie moskiewskim i Leningradzie prowadzone jest wstępne rozpoznanie.

W Gruzji pracuje duży zespół Instytutu Badawczego Herbaty i Upraw Subtropikalnych. Jej specjaliści wyhodowali kilka cennych hybrydowych odmian herbaty, opracowali technologię rolniczą zapewniającą wysokie plony, nowe metody przetwarzania liści herbaty.

Co przyciąga ludzi do tej niezwykłej rośliny? Na to pytanie w pełni odpowiadają badania biochemiczne. Okazuje się, że wśród najbogatszej dzikiej flory naszej Ojczyzny, której notabene jest około 18 tys. gatunków roślin kwitnących, nie ma rośliny, która zawierałaby choćby niewielką ilość cennej substancji chemicznej – kofeiny, a herbata zawiera aż do 3,5%. Do tego dodaj do 20% garbniki, witaminy Ci, Bi, B2, kwas nikotynowy i pantotenowy, ślady olejku eterycznego. Dlatego kultura ta jest tak starannie uprawiana w naszym kraju, młode liście krzewu herbacianego są starannie zbierane, przetwarzane w specjalnych fabrykach. Bardzo ważne jest, aby zbierać liście na czas, ponieważ smak i zapach pogarszają się, a zawartość kofeiny i innych substancji zmniejsza się, jeśli zbieranie jest spóźnione nawet o jeden dzień.

Zgodnie z technologią przygotowania herbata dzieli się na długą, zieloną, czarną, a teraz radzieccy hodowcy herbaty przygotowują również żółtą i czerwoną herbatę, która jest bardzo bogata w witaminy i inne przydatne substancje.

Współczesne badania naukowe dokładniej wyjaśniły wartość leczniczą herbaty. Okazało się, że oprócz kofeiny w herbacie znajduje się również bardzo ważna witamina P, która wzmacnia naczynia włosowate, oraz garbnik, który jest swego rodzaju kolektorem witaminy C.

Krzew herbaciany (Camellia sinensis)

Mówiąc o herbacie, nie można nie wspomnieć o Kseni Ermolaevna Bakhtadze. Mieszka w Czakwie, niedaleko Batumi, i osiedliła się tu w 1927 roku, aby pracować nad ulepszaniem herbaciarni. Akademik, Bohater Pracy Socjalistycznej K.E.Bachtadze stworzył ponad 20 doskonałych odmian herbaty. Jej ulubionym zwierzakiem była odmiana Georgian-5. Inni nie rozpoznają jej jako herbaty, ponieważ jej liście są duże, a rodzaj rośliny niezwykły. Napój sporządzony z liści tej odmiany jest znakomity, niezwykle delikatny, o najlepszym aromacie. I ma dwukrotnie większy plon ze wszystkich zwykłych odmian — 10 ton wyselekcjonowanych liści z hektara.

„Ale człowiek nie żyje samą herbatą”, żartuje Ksenia Ermolaevna po romansach z herbatą, pielęgnując przez cały rok pachnący ogród różany w swoim domu.„Róże to kwiaty radości, a herbata to napój radości. Nie ma radości bez wigoru, ale bez radości, jaki jest pożytek z wigoru?”

Stosowany na materiałach:

  • S. I. Iwczenko – Książka o drzewach

Możesz dodać tę stronę do zakładek