Konieczność transportu ciężkich, zamieszkałych uli wynika z przeniesienia pasieki lub prowadzonych na niej prac sezonowych. Na przykład, aby owady mogły po raz pierwszy wzlecieć, należy na wiosnę wynieść domki dla pszczół z domu zimowego. Albo pasieka będzie musiała jechać latem po nomadę. Jesienią znów będziemy osiedlać się w kwaterach zimowych. W pszczelarstwie pawilonowym niezbędny jest również wózek pasieczny – z jego pomocą dostarczane są karmniki. Jesienią jest to około dwóch trzylitrowych pojemników na każdą rodzinę. A na małych wózkach można przewozić ramki z miodem.
Kolejnym ważnym urządzeniem są wagi, którymi pszczelarz używa do kontroli rozwoju rodzin pszczelich. Mogą być również montowane ręcznie.
Treść artykułu
- 1 Klasyfikacja koszyka
- 2 Domowy apilift
- 3 Domowy koszyk
- 4 Domowe wagi
Klasyfikacja koszyka
Według cech konstrukcyjnych wyróżniają się:
- drabiny i wózki odpowiednie do pracy z nimi;
- windy lub apilifty.
Praca z drabiną wygląda następująco. Do ciężarówki przymocowana jest spawana z narożników drabina.
Wymiary drabiny muszą odpowiadać wózkowi, aby nie zsunęła się po załadowaniu.
Ładowanie odbywa się w następujący sposób:
Pierwszy etap.
Drugi etap.
Trzeci etap.
Czwarty etap.
Podczas załadunku w ten sposób decydującą rolę odgrywa zwrotność – wózek musi swobodnie poruszać się wewnątrz nadwozia ciężarówki. Można to osiągnąć poprzez ulepszenie jego konstrukcji.
W zasadzie operacje załadunku mogą być obsługiwane niezależnie, jeśli wózek zbudowany jest na zasadzie dźwigni – nie ma w nim dodatkowych uchwytów ani zagięć konstrukcyjnych. Taka „dźwignia” jest wygodna w użyciu zarówno w poziomie, jak iw pionie.
W takim przypadku ważne jest, aby oś (podpora) była jak najniżej, czyli bliżej poziomu gruntu. Wysokość całego wózka wynosi w przybliżeniu do poziomu ramion ładowarki.
Ważne: lepiej nie być zbyt gorliwym przy długości uchwytów, ponieważ wydłużona wersja zmniejsza zwrotność. Ale jednocześnie powinny być proste i wystarczająco długie, aby były łatwe w użyciu.
Jako drabinę służy pochylona platforma ze schodkami, które umożliwiają odpoczynek ładowacza. Wielu pszczelarzy preferuje właśnie taki załadunek, celowo odmawiając korzystania z podnośnika.
I to jest właśnie sposób załadunku na karoserię lub przyczepę. Dźwignia (czyli konstrukcja liniowa) ułatwia przejście każdego kroku. Istotą kroków jest odpoczynek mięśniom osoby. To zmęczenie pszczelarza utrudnia przestawianie uli.
Praca z wózkiem z zakrzywionymi uchwytami i klasyczną drabiną bez stopni. Warto jednak zauważyć, że waga domków dla pszczół w tym przykładzie jest niewielka, podobnie jak wysokość do platformy przyczepy.
Drugą opcją załadunku jest użycie podnośnika. Jest to dość drogi sprzęt, który determinuje samodzielną produkcję tak zmodernizowanego wozu przez rzemieślników ludowych.
Uniwersalny model sklepu posiada regulowany uchwyt, co oznacza, że można przewozić różnego rodzaju domki pszczele, beczki i inne pojemniki. Ale istnieją ograniczenia dotyczące wysokości podnoszenia i ciężaru ładunku (zwykle do 150 kg).
Taki sprzęt składa się z dwóch ram osadzonych na jednej osi z kołami. Zawiera dźwignię z linką, widelce i wspornik zaciskowy. Specjalna śruba umożliwia regulację ładowacza, dostosowując go do różnych rozmiarów ładunków.
Do ula trafia Apilift. Jednocześnie dźwignia jest podnoszona. Wspornik jest regulowany śrubą – szczelina między budką a podnośnikiem nie powinna przekraczać 5 mm. Następnie rączka jest opuszczana – dźwignia mocno chwyta ładunek. Ul unosi się na wysokość za pomocą wciągarki.
Domowy apilift
Rysunki do produkcji windy – pomysł należy do Igora Sidorowa:
Tak wygodne urządzenie możesz wykonać własnymi rękami tylko wtedy, gdy masz odpowiednie doświadczenie, wszystkie niezbędne narzędzia i sprzęt, w szczególności spawarkę. Montaż odbywa się w kilku etapach: montowany jest wózek, mechanizm podnoszący, rama. Zainstalowanie napędu mechanicznego ułatwia sterowanie wózkiem.
Inną opcją jest model domowej roboty z uchwytem śrubowym.… To wygląda tak:
Cechy montażowe:
- Dolna rama stała ma kształt litery U. Do tej podstawy przymocowane są osie wyposażone w słupki z taśmy metalowej.
- Rama ruchoma jest spawana z narożników i montowana na czterech oddzielnych słupkach.
- Pręty są przymocowane do przednich taśm, z kolei przyspawane do pręta. Pręt porusza się swobodnie w rowkach dolnej ramy (podstawa konstrukcji).
- Oś przedniego koła ma przyspawaną do rączki piastę. Oś montowana jest na wsporniku obrotowym przed uchwytem za pomocą śruby i nakrętki.
Urządzenie działa po prostu. Kręcąc rączką, osiągają taką pozycję, aby domek znajdował się nad stojakiem (jednocześnie rama ruchoma jest opuszczana). Następnie ul jest transportowany, wózek umieszcza się między regałami, a kręcąc rączką ustawiam domek w nowym miejscu.
Domowy koszyk
Oto kilka pomysłów na proste koszyki na zakupy.
Model ten nadaje się do transportu uli czterokorpusowych wypełnionych miodem.
A ten model został spawany bez żadnych rysunków na bazie starego wózka, przy użyciu narożników i okuć. Na takiej konstrukcji można bez problemu transportować ule 16-ramowe. Drugi model (po lewej) przeznaczony jest do transportu kolb.
Model z samouczka. Na zadbanej drodze taka konstrukcja wytrzyma obciążenie nawet 300 kilogramów! Niestety nie mamy dokładnej instrukcji montażu.
Mogą Cię zainteresować: Wózki typu „zrób to sam” do transportu uli
Domowe wagi
Jeśli chodzi o ważenie uli, tutaj rzemieślnicy oferują również kilka opcji projektowych.
Najłatwiejszym sposobem użycia uprzęży jest złożenie z klocków, stalowej linki i obciążników.
Błąd ważenia do 100 gramów. Można go ustawić, mnożąc dokładność wagi przez liczbę użytych bloków.
Bardziej złożoną opcją jest użycie konstrukcji tensometru:
Dolna część jest nieruchoma, do niej zamontowany jest czujnik, jednostka elektroniczna i przycisk zasilania. Klocek i przycisk są wysuwane i mocowane w dogodnym miejscu (na zdjęciu jest to pozycja z przodu po lewej). Ogniwo obciążnikowe to płyta duraluminiowa z trzema przewodami.
Górna ruchoma część spoczywa na dźwigniach. Mocowany jest do podstawy za pomocą dwóch sprężyn.
Rama z narożnika z czterema łożyskami montowana jest do podstawy za pomocą 4 śrub.
Do ramy przyspawana jest nakrętka, do której następnie wkręcany jest uchwyt. Za jej pomocą można podnieść wagę wraz z dolną ramą o 2 centymetry.
Do ważenia pod dnem domku montuje się pręty o wysokości 5,5 cm, które alternatywnie mogą stanowić element konstrukcji dna ula. W uzyskaną w ten sposób szczelinę można włożyć wagę. Następnie należy nacisnąć przycisk start – na wyświetlaczu pojawią się zera (zostanie ustawione autozerowanie). Następnie, obracając uchwyt, ul jest podnoszony i ważony. Następnie rączka obraca się w przeciwnym kierunku – waga znika z ładunku.
Wszystkie łożyska pracują synchronicznie – nie da się zrzucić ula z płaskim dnem. Wzrost o 2 cm odbywa się w dwudziestu obrotach rączki.
Podstawą konstrukcji jest zwykła chińska waga w metalowej obudowie, wyposażona w jeden czujnik tensometryczny (modele szklane mają cztery czujniki – nie pasują) o szerokości 340 mm. Na przykład taki model działałby:
Za pomocą tych samodzielnie wykonanych wag pasiecznych, zmontowanych własnymi rękami, możesz zważyć wszystkie ule w punkcie jeden po drugim i zapisać uzyskane wyniki w osobnej tabeli. Dzięki temu, znając wagę pustych domków pszczelich, można dokładnie określić wagę pszczół i zebranego miodu.
Należy zauważyć, że pszczelarze nie lubią wag elektronicznych właśnie ze względu na konieczność udania się do autoloadera. Oznacza to, że waga musi być odciążona na początku ważenia. Jednak w prezentowanym samodzielnie wykonanym modelu problem ten rozwiązuje się dosłownie, obracając dźwignię, co jest dość wygodne w praktyce.